Archiwum czerwiec 2015


Przenoszę blog
Autor: kattys99
09 czerwca 2015, 15:47

Pragnę poinformować iż przenoszę bloga na inny serwis .

Następnych postów radzę szukać na:

Objaśnienia
Autor: kattys99
07 czerwca 2015, 15:22

Dzisiaj będą tylko objaśnienia niektórych zagadnień z opowiadania. Tak dla lepszego zrozumienia. =D

1. Nadnaturalne istoty na wyspie Miwa mogą przybierać różne formy:

Wilkołaki posiadają 4 formy: człowieka, wilkołaka, wilka oraz hybrydy (Człowiek z wilczymi uszami :3) Wróżki posiadają dwie: ze skrzydłami i bez nich Syreny posiadają formę morską i lądową 

2. Akcja dzieje się w czasach zbliżonych do naszego średniowiecza.

3. Oprócz wymienionych w opowiadaniu pogromców smoków byli też inni - ludzie, ale nikt nie zwracał na nich uwagi.

 

 

Przepraszam za błędy w pisowni i uprzedzam, że w tygodniu wpisy będą rzadsze.

Historii ciąg dalszy...
Autor: kattys99
06 czerwca 2015, 19:44
Dzisiaj trochę smutno.
Udanej lektury.
 
 
 
 
       Gdy skończyły się zajęcia w ASP, Flagranita powoli zdążała do domu. Nie chciała tam wracać po tym co się odtatnio zdarzyło, ale było to jedyne miejsce gdzie jeszcze komuś na naiej zależało. Przy bramie szkoły stało kilka osób. Zdawało się, że na kogoś czekają. W pewnym momencie jedna ze stojących tam dziewczyn podeszła do Flagranity.
      - Miliłam się co do ciebie - powidziała.- Myślałam, że jesteś tylko pulchną okularnicą bez charakteru, ale zmieniłam zdanie, gdy postawiłaś się tej zarozumiałej trójce. Mam na imię Yukiko, ale wszyscy mówą do mnie Yu. A ty, jak się nazywasz?
      - Jestem Flagranita.
      - To dość długie imię. Mogę ci mówić Ranita?
      - Jasne.
      - Właśnie idziemy do Szkarłatnego Dojo na trening. Chcesz iść z nami?
Dziewczyna zgodziła się. Szli w piątkę. Oprócz jej i Yu były z nimi też bliźniaki Testu i Taro oraz wysoki Toin. Rolara jest piękna o tej porze roku. Przyponina trochę średniowieczne miasto połączone z japońską wioską. Dachy miały kształt pagody, a gdzieniegdzie nióna było zauważyć kamienne baszty wyrastające ponad inne budynki. Świat wydawał się różowy przez kwitnące niemal wszędzie wiśnie. Przy wejściu do dojo czekał starszy, niski mężczyzna z długą brodą. Spojrzał na Ranitę i zapytał:
      - Jesteś tu nowa? Co chciałabyś trenować: Sztukę miecza, walki sumo, czy może chciałabyś zostać smoczą adeptką?
      - Kim są smoczy adepci?- odpowiedziała pytaniem na pytanie.
      - Smoczym adeptem jest każdy, kto trenuje sztukę walki pozostawioną nam przez smoki. Gdy zostanie mistrzem, nadawany mu jest tytuł smoka.
      - Posiada pan tytuł smoka? Postanowiłam, że zostanę smoczą adeptką!
      - Tak, ale nie tylko ja. W tym dojo posiada go także mój wnuk Hiro. To on będzie cię uczył, ale nie dzisiaj. Jest tak wykończony, że nie rusza się z łóżka. Chodzi z wami do klasy.
Zapadał zmrok. Dziewczyna musiała wracać już do domu. Gdy była już prawie na miejscu, spotrzegła zakapturzonego mężczyznę wybiegającego z posiadłości. Kiedy ją mijał 
nie widziała jego twarzy. Zdążyła jednak spojrzeć mu w oczy. Były one złowrogie i zimne w kolorze błękitu morza. Niepokoiło ją co ktoś o takim spojrzeniu robił w jej domu. Otworzywszy drzwi  przeraziła się widokiem kałuż krwi ciągnących się od wejścia prosto do salonu. Pobiegła wzdłuz krwawego śladu. W pokoju leżała jej matka wraz z ojcem i dwiema siostrami. Parząc na to wszystko miała nadzieję, że to tylko zły sen. Nagle usłyczała cichy szept jej matki:
      - Flag...ranita...-wyjęknęła
      - Kto wam to zrobił? Mamo!- krzyknęła podbiegając.
      - To był....
Nie zdąrzyła wyszeptać.Odeszła. Ranita przylgnęła z płaczem do ciała matki. Było jeszcze ciepłe.
Gdy dziewczyna wypłakała już wszystkie łzy. Pochowała swoją rodzinę w ogrodzie. Gdy wracała do środka zauwarzyła na ścianie napis "Ku chwale Atanazji"...
 

Ciąg dalszy nastąpi...

"Legendy Bizmutu"
Autor: kattys99
05 czerwca 2015, 20:40
Właśnie rozpoczynam serię opowiadań pt."Legendy Bizmutu". Zamierzam podzielić te serie na trzy większe części tzw. Księgi.
 
Życzę udanej lektury.
 
 
 

Księga I


Początek

 
          Dawno, a może nie tak dawno temu, w miejscu wykraczającym poza naszą wyobraźnię a dokładnie na odległej planecie Bizmut leżała wyspa. Zamieszkiwały ją przeróżne stworzenia: ludzie, wróżki, syreny, smoki, a także wilkołaki. Jej mieszkańcy nie znali świata poza nią. Wyspa ta zwała się Miwa. Była ona podzielona na cztery królestwa: Mandelię, Irrację, Wnikkę oraz Atanazję.
     Nasza opowieść zaczyna się w stolicy Mandelii - Rolarze. Mieszkała tam pewna młoda dziewczyna, przybrana córka szlacheckiej rodziny Fergorów. Nosiła ona imię Flagranita. Nie miała ona wielu przyjaciół ( tak naprawde to żadnych), ponieważ z powodu jej niezwykle krótkich jak na dziewczynę włosów uwarzano ją w dzieciństwie za chłopca w sukience. Wszystko miało się zmienić gdy zacznie uczęszczać do największej szkoły w królestwie - Akademii im. Smoczych Pogromców (w skrócie ASP). Po skończeniu szesnastu wiosen jej marzenie miało się spełnić.  
            Dzień przed rozpoczęciem nauki w ASP matka poprosiła ją o rozmowę w gabinecie. Flagranita była ciekawa o co chodzi. Matka nigdy nie prosiła jej do gabinetu, zwykle rozmawiały na wspólnych spacerach w lesie. Trochę się denerwowała. Gabinet pani Fergor był niewielki. Na dębowych ścianach wisiały portrety licznich przodków. Wszystkie oczy zdawały sie patrzeć  ciepłym wzrokiem na wchodzącą dziewczynę. Gdy nerwy ustały przywitała się mówiąc:
        - Witaj matko. Chciałaś się ze mną widzieć?
        - Tak kochanie, jest coś o czym muszę z tobą porozmawiać. Pamiętasz historię, którą ci opowiadałam, o tym jak cię znalazłam...- powiedziała łagodnie kobieta.
        - Tak! W rzece, pod wodospadem na jednej z twoich wypraw. Byłam w koszyku.
        - To nie była do końca prawda. Znalazłam cię w rzece, pod wodospadem, ale nie byłas w koszyku. Tak naprawdę znalazłam tam jajo... smocze jako.
        - Ale smoki wiginęły jakieś 70 lat temu!- przerwała dziewczyna.- Czekaj, czyli to co wykluło się z tego jaja to...
        - Tak, to byłaś ty. Myślę, że jesteś spokrewniona ze smokami.- odpowiedziała stanowczo.- Jeśli mi nie wierzysz, to zdejmij okulary i spójrz w lustro.
Flagranita spojrzała w lustro, zdjęła okulary i zamarła w bezruchu. Nie mogła uwierzyć w to co widzi. Jej oczy, nie były normalne. Były to oczy bestii, źrenice spłaszczone po bokach. Przerażona szybko włożyła spowrotem okulary. Gdy dla uspokojenia rozglądała się po pokoju wydawało jej się, że coś się zmieniło. Tym razem portery patrzyły na nią z pogardą i nienawiścią, jak na potwora, który niegdyś odebrał im życia. Dziewczyna wybiegła z płaczem i zamknęła się w swoim pokoju. Nie wiedziała jak o tym myśleć. Jeszcze wczoraj była zwyczajną dziewczyną, ale dziś okazało się że jest...  Nie wiedziała kim jest, ale uważała sie za smoczycę o wyglądzie człowieka. 
    Następnego dnia wyszła o świcie, nie mówiąc nic nikomu. Poszła na pierwsze zajęcia w wymarzonej szkole, lecz cały dzień była przygnębiona. Uczniowie z jej klasy naprawdę się zdziwili, że ona naprawdę jest dziewczyną, ale mimo to nikt nie chciał sie z nią zadawać. W porze lunchu usiadła przy jedynym wolnym stole, kiedy po chwili usłyszała czyiś narzekający głos:
       - To nasz stół! 
       - Nie jest podpisany, więc należy do szkoły. - powidziała odwracając się za siebie. Za nią stały trzy wysokie dziewczyny. Wróżka, syrena (w formie lądowej-z nogami) i wilkołaczyca (?).
       - Czyżbyś nie wiedziała kim jesteśmy?! Jesteśmy prawnuczkami wielkich pogromców smoków! A może o nich też nie słyszałaś. O wróżce Zoe, syrenie Mii i wilkołaku Reigu? To oni wybili wszystkie te bestie - smoki. Co okularniku?
       - Nie nazywaj mnie okularnikiem!-Flagranita nie mogła powstrzymać gniewu - Nie mów do mnie jak do chłopaka. Nie widać, że jestem dziewczyną.
Dziewczyna lekko popchnęła wróżkę, a ta się przewróciła. Smoczyca włśnie zdała sobie sprawę ze swojej siły i szybko poszła do klasy by uniknąć pytań...



To by było tyle na dzisiaj. Liczę na komentarze.
Ciąg dalszy nastąpi...
Witam
Autor: kattys99
05 czerwca 2015, 14:12

Witam!

Na tym blogu zamierzam zamieszczać opowiadania własnego autorstwa.

Liczę na wiele opinii dotyczących fabuły, bohaterów, itp.

Ucieszyłabym się także z ilustracji do nich narysowanych  (ponieważ ja nie jestem w stanie dobrze tego narysować).

Liczę na to, że wam się spodoba.
Postaram się dodawać wpisy regularnie.