Historii ciąg dalszy...


Autor: kattys99
06 czerwca 2015, 19:44
Dzisiaj trochę smutno.
Udanej lektury.
 
 
 
 
       Gdy skończyły się zajęcia w ASP, Flagranita powoli zdążała do domu. Nie chciała tam wracać po tym co się odtatnio zdarzyło, ale było to jedyne miejsce gdzie jeszcze komuś na naiej zależało. Przy bramie szkoły stało kilka osób. Zdawało się, że na kogoś czekają. W pewnym momencie jedna ze stojących tam dziewczyn podeszła do Flagranity.
      - Miliłam się co do ciebie - powidziała.- Myślałam, że jesteś tylko pulchną okularnicą bez charakteru, ale zmieniłam zdanie, gdy postawiłaś się tej zarozumiałej trójce. Mam na imię Yukiko, ale wszyscy mówą do mnie Yu. A ty, jak się nazywasz?
      - Jestem Flagranita.
      - To dość długie imię. Mogę ci mówić Ranita?
      - Jasne.
      - Właśnie idziemy do Szkarłatnego Dojo na trening. Chcesz iść z nami?
Dziewczyna zgodziła się. Szli w piątkę. Oprócz jej i Yu były z nimi też bliźniaki Testu i Taro oraz wysoki Toin. Rolara jest piękna o tej porze roku. Przyponina trochę średniowieczne miasto połączone z japońską wioską. Dachy miały kształt pagody, a gdzieniegdzie nióna było zauważyć kamienne baszty wyrastające ponad inne budynki. Świat wydawał się różowy przez kwitnące niemal wszędzie wiśnie. Przy wejściu do dojo czekał starszy, niski mężczyzna z długą brodą. Spojrzał na Ranitę i zapytał:
      - Jesteś tu nowa? Co chciałabyś trenować: Sztukę miecza, walki sumo, czy może chciałabyś zostać smoczą adeptką?
      - Kim są smoczy adepci?- odpowiedziała pytaniem na pytanie.
      - Smoczym adeptem jest każdy, kto trenuje sztukę walki pozostawioną nam przez smoki. Gdy zostanie mistrzem, nadawany mu jest tytuł smoka.
      - Posiada pan tytuł smoka? Postanowiłam, że zostanę smoczą adeptką!
      - Tak, ale nie tylko ja. W tym dojo posiada go także mój wnuk Hiro. To on będzie cię uczył, ale nie dzisiaj. Jest tak wykończony, że nie rusza się z łóżka. Chodzi z wami do klasy.
Zapadał zmrok. Dziewczyna musiała wracać już do domu. Gdy była już prawie na miejscu, spotrzegła zakapturzonego mężczyznę wybiegającego z posiadłości. Kiedy ją mijał 
nie widziała jego twarzy. Zdążyła jednak spojrzeć mu w oczy. Były one złowrogie i zimne w kolorze błękitu morza. Niepokoiło ją co ktoś o takim spojrzeniu robił w jej domu. Otworzywszy drzwi  przeraziła się widokiem kałuż krwi ciągnących się od wejścia prosto do salonu. Pobiegła wzdłuz krwawego śladu. W pokoju leżała jej matka wraz z ojcem i dwiema siostrami. Parząc na to wszystko miała nadzieję, że to tylko zły sen. Nagle usłyczała cichy szept jej matki:
      - Flag...ranita...-wyjęknęła
      - Kto wam to zrobił? Mamo!- krzyknęła podbiegając.
      - To był....
Nie zdąrzyła wyszeptać.Odeszła. Ranita przylgnęła z płaczem do ciała matki. Było jeszcze ciepłe.
Gdy dziewczyna wypłakała już wszystkie łzy. Pochowała swoją rodzinę w ogrodzie. Gdy wracała do środka zauwarzyła na ścianie napis "Ku chwale Atanazji"...
 

Ciąg dalszy nastąpi...

Felicja-Fela
08 czerwca 2015
Akcja bardzo mnie zaskoczyła, jestem zszokowana i przerażona, jestem ciekawa co będzie dalej.
KotekTemari
07 czerwca 2015
Fabuła jest świetna, tylko trochę za szybko akcja się dzieje i żeby zrozumieć muszę czytać po kilka razy, ale pomysł jest świetny.
Ela251
07 czerwca 2015
Wiedziałam że nie zawiedziesz i szybko dodasz kolejny wpis, który ponownie mnie zachwycił.
Suzaran
07 czerwca 2015
Bardzo mi się podoba i oby tak dalej.

Dodaj komentarz